top of page

Rośliny

Symbioza roślin

 

W drodze ewolucji zwierzęta, rośliny i grzyby wykształciły różne sposoby korzystania z zasobów środowiska. Wśród nich są i takie, w których niektóre organizmy są całkowicie od siebie zależne i muszą egzystować razem.

 

 

 

Niektóre gatunki roślin wykształciły szcze­gólne relacje między sobą i z organizmami należącymi do innych grup systematycz­nych, z którymi żyją w bliskich związkach pole­gających na odnoszeniu obopólnych korzyści. Ta forma koegzystencji jest określana mianem sym­biozy (z greckiego syn: razem i bios: życie). Naj­lepszym przykładem są porosty, które wydają się być organizmami mającymi status odrębnych ga­tunków, jednakże w istocie składają się z grzybów i glonów lub sinic. Komponenty te. żyjąc w ścis­łej symbiozie, formują struktury, które mają charak­terystyczny kształt, barwę i wielkość, tak że na pierwszy rzut oka mogą wydawać się samodzielny­mi gatunkami. Oprócz tej formy symbiozy w świe­cie roślin można napotkać także inne zależności, takie jak mikoryza oraz współżycie z bakteriami brodawkowymi, które żyją w korzeniach i umoż­liwiają przyswajanie azotu. Jednakże, ponieważ procesy te przebiegają pod ziemią, nie zawsze zda­jemy sobie sprawę z ich obecności.

Nie jest zawsze tak łatwo udowodnić, że z bli­skich zależności pomiędzy dwoma różnymi organizmami obydwoje partnerzy odnoszą korzyści, że substancje pokarmowe są wymieniane pomiędzy nimi albo muszą one koniecznie ze sobą egzysto­wać z innych powodów. Z uwagi na to, botanicy używają pojęcia symbioza, dla określenia związ­ków pomiędzy organizmami, które nie wyrządza­ją sobie nawzajem szkody.

Porosty są bardzo zróżnicowane pod względem wyglądu. Ich ciało to plecha, która bardzo często jest szara lub brązowa, chociaż zdarzają się przy­padki, że jest srebrzysta lub jaskrawo ubarwiona. Spotyka się je na skałach, kamieniach i pniach drzew. Niektóre porosty kształtem są podobne do mszaków, gdyż mają plechy krzaczkowate lub Ust­ko wate . Pomimo tej wielkiej różnorodności, ponad 90% gatunków porostów jest utworzonych z połą­czenia przedstawicieli jednej klasy grzybów - wor-kowców Ascomycetes - z przedstawicielami jed­nego lub dwóch rodzajów jednokomórkowych zielenic lub z sinicami z rodzaju Nostoc. W rzad­kich przypadkach plechy porostów są utworzone z trzech organizmów: grzyba, glonu i sinicy.

 

Pod mikroskopem

W laboratorium plechę porostu można rozdzielić na dwie części - grzyba i glon lub sinicę - które mogą oddzielnie egzystować. W takich sytuacjach strzęp­ki grzybów tworzą prostą strukturę, która nie jest podobna do tego, co obserwujemy w piesze poro­stu. Składniki porostu nie zawsze od razu są w sta­nie się zespolić, może być i tak, że formują one plechę porostu tylko w miejscach, gdzie warunki środowiskowe są bardzo niesprzyjające. Większość porostów występuje bowiem w miejscach mało zasobnych w substancje odżywcze i suchych, gdzie komórki ich komponentów grzybowych i glono­wych, żyjąc w pojedynkę, nie są często w stanie przetrwać i wysychają.

Oglądając pod mikroskopem plechę porostu, można z łatwością rozróżnić jej dwa składniki. Strzępki grzyba są mocno i gęsto splecione, two­rząc w ten sposób mycelium. Mycelium składa się z wielu wyraźnie oddzielonych warstw, w obrębie niektórych z nich uwięzione są komórki glonów. Glony posiadają chlorofil i przeprowadzają foto­syntezę, w wyniku której, wykorzystując energię słoneczną, produkują cukrowce.

Badania z użyciem radioaktywnie znakowanych cukrowców wykazały, że cząsteczki cukrowców, takich jak na przykład glukoza, łatwo i szybko prze­mieszczają się z komórek glonów do strzępek grzy­bów. Sinice z rodzaju Nostoc są w stanie zamie­nić azot atmosferyczny w azot przyswajalny, tak więc grzyb może otrzymywać od swojego partne­ra oprócz cukrów także związki azotowe.

Dużo trudniej określić to, co glon uzyskuje z ta­kiego rodzaju współżycia z grzybem, gdyż jest on w stanie przetrwać samodzielnie w niesprzyjają­cych warunkach. Być może glon korzysta z wil­gotnych warunków, jakie mu stworzył do egzysten­cji grzyb, i może czerpać z wody różnego rodzaju substancje mineralne rozpuszczone przez grzyba. Mimo to jednak, związek ten od strony glonu nie jest tak bezwzględnie przymusowy, jakby wyda­wało się na początku, i możliwe, że grzyby po pro­stu pasożytują na komórkach glonów, które są trzy­mane „w niewoli" po to, aby zaopatrywały grzyby w substancje pokarmowe.

Porosty mogą wegetować w bardzo skrajnych warunkach. Występują na terenach pustynnych -zroszone wodą chłoną jej wielką ilość i dzięki temu mogą być metabolicznie aktywne w długich okre­sach suszy - a także na najwyższych skalistych szczytach gór oraz na obszarach biegunowych. By­tują nawet na brzegach mórz, gdzie często są zale­wane słoną wodą. Aby być zdolnym do przetrwa­nia w takich warunkach, grzyby i glony formujące plechy porostów musiały wytworzyć bardzo bli­skie i pomyślne związki partnerskie.

Plechy porostów z reguły rosną niezmiernie powoli. Plechy większości porostów skorupiastych rzadko przyrastają w jednym roku ponad milimetr, a chociaż inne typy rosną szybciej, to i tak ich ple-cha nie powiększa się więcej niż o jeden centymetr w ciągu roku.

 

Klasyfikacja porostów

Na świecie występuje ponad 15000 gatunków po­rostów. Chociaż jest ich tak dużo, wyróżnia się tylko trzy główne grupy tych specyficznych orga­nizmów: porosty skorupiaste, o piesze płaskiej, okrągłej i stwardniałej; porosty liściaste, wytwa­rzające struktury podobne do liści i chwytników; porosty krzaczaste, których plechy są rozgałęzio­ne i wyglądają jak małe drzewka. Wchłaniają one wodę w postaci pary wodnej z powietrza, co ozna­cza, że głównie występują w klimacie wilgotnym.

Porosty spotykane na skałach, ścianach i pło­tach należą z reguły do grupy porostów skorupia­stych, a te występujące na drzewach i krzewach do grupy porostów liściastych. Chrobotek reniferowy, będący podstawowym pokarmem reniferów i ka­ribu, ma bardzo duże znaczenie dla skandynaw­skich Lapończyków i Eskimosów na Alasce. Jest on przedstawicielem porostów liściastych.

 

Rozmnażanie się

Niektóre grzyby wchodzące w skład porostów roz­mnażają się płciowo i wytwarzają zarodniki, w któ­rych oczywiście nie ma żadnych komórek glono­wych. Samo rozmnażanie się grzyba nie zapewnia pojawienia się nowych porostów, ponieważ grzyb nie jest w stanie przetrwać osobno. Normalnym sposobem rozmnażania się jest więc sposób wege­tatywny. Dokonuje się on poprzez oderwanie ka­wałka plechy porostu (fragmentacja), który rozpo­czyna samodzielną egzystencję. Innym sposobem jest wytwarzanie małych urwistków, zwanych sore-diami, które powstają wewnątrz plechy i są złożo­ne z niewielkiej liczby strzępek grzyba otaczają­cych kilka komórek glona lub sinicy. Te lekkie twory są rozpraszane przez wiatr lub deszcz.

Od stuleci rolnicy wiedzą, że stosując płodo-zmian i od czasu do czasu uprawiając na polu rośli­ny motylkowe, mogą utrzymać żyzność gleby. Dzięki płodozmianowi mogą zabezpieczyć się przed pojawem szkodników i rozwojem chorób w glebie, a także są w stanie lepiej wykorzystać możliwości gleby. Stosowanie roślin motylkowych wzbogaca glebę w związki azotu, które są wytwa­rzane przez organizmy żyjące z nimi w symbiozie.

 

Brodawki korzeniowe

W XIX wieku uświadomiono sobie, że na polach, na których wcześniej rosły rośliny motylkowe (roś­liny z rodziny Leguminosae, takie jak groch, faso­la, koniczyna i łubin), zbiory są dużo większe niż na polach, gdzie rośliny motylkowe nie rosły. Myś­lano, że było tak dlatego, że rośliny motylkowe są w stanie przyswajać azot atmosferyczny i pod postacią związków azotowych wbudowywać go w swoje tkanki. Zauważono jednak, po bardziej wnikliwych badaniach, iż same rośliny nie są w stanie przeprowadzać procesu transformacji azotu atmosferycznego i robią to bakterie bytują­ce w zgrubieniach korzeni, zwanych brodawkami. Z uwagi na to, bakterie te nazwano bakteriami bro­dawkowymi i ich współżycie z roślinami motyl­kowymi jest przykładem udanej symbiozy roślin wyższych z bakteriami.

Związek pomiędzy bakteriami a roślinami mo­tylkowymi nie jest tak bliski, jak stosunki panują­ce pomiędzy symbiontami tworzącymi porost, po­nieważ roślina może z powodzeniem egzystować samodzielnie. Jeżeli rośliny motylkowe rosną na glebie pozbawionej bakterii, nie wytwarzają bro­dawek korzeniowych i nie przyswajają azotu. Brodawki korzeniowe rozwijają się tylko wtedy, gdy bakterie Rhizobium, które są normalnie obec­ne w glebie, zainfekują korzenie. W brodawce bak­terie modyfikują swoje komórki i stają się bakte­roidami. Bakteroidy przekształcają azot, używając enzymu o nazwie nitrogenaza, który katalizuje (aktywuje) reakcję, w wyniku której azot jest za­mieniany do postaci amoniaku. Nitrogenaza łączy się z azotem, ale także może łączyć się z tlenem, toteż w środku brodawki korzeniowej muszą pano­wać prawie beztlenowe warunki, aby proces prze­biegał prawidłowo. Tlen, który wniknął do bro­dawki, jest neutralizowany przez substancję zwaną leghemoglobiną, która się z nim łączy. W stanie Rhizobium nie wnikają do korzeni roślin motyl­kowych i nie powstają brodawki. Jeżeli roślina ma dużo związków azotowych w sobie, najprawdo­podobniej hamuje to powstawanie substancji che­micznych, za pomocą których Rhizobium rozpo­znaje roślinę motylkową.

Chemiczne klucze

W procesie symbiozy pomiędzy bakteriami a gos­podarzem zaangażowanych jest wiele związków chemicznych. Oprócz sprawowania kontroli nad łatwością wnikania bakterii do ciała rośliny, związ­ki chemiczne mają wpływ na rodzaj bakterii Rhizo­bium, jakie będą żyły w symbiozie z określonymi gatunkami roślin motylkowych. Niektóre szczepy bakterii wnikną do korzeni i rozpoczną formowa­nie brodawek, a inne, które mogą tworzyć brodawki u innego gatunku, nie będą w stanie rozpocząć sym­biozy z innym gatunkiem rośliny motylkowej. Ten typ złożonego chemicznego systemu rozpoznania gospodarza działa na zasadzie klucza i zamka. Jest to mechanizm, który uniemożliwia też wniknięcie bakterii niepożądanych, mogących stać się przy­czyną różnych schorzeń.

Wolno żyjące bakterie Rhizobium i komórki roś­liny gospodarza potrafią się rozpoznać, ponieważ korzenie wydzielają białko zwane lektyną. Sub­stancja ta rozpoznaje krótkie łańcuchy specjalnych cząsteczek cukrowców na bakterii oraz roślinie ży­wicielskiej i je łączy. Lektyna działa więc jak podwójny klucz, który musi pasować do obu zam­ków na raz i od razu. W ten sposób białko to otwie­ra drzwi do wnętrza korzeni i przyczynia się do wniknięcia bakterii Rhizobium, dzięki czemu moż­liwe będzie rozpoczęcie symbiozy.

Oprócz roślin motylkowych, brodawki na korze­niach posiada wiele innych gatunków roślin. Należą do nich, na przykład, olcha (Alnus), woskownica (Myricd) i rokitnik (Hippophae), jednakże u tych roślin symbiotycznymi organizmami są najpraw­dopodobniej grzyby, a nie bakterie.

 

Mikoryza

Rośliny żyją również w innych związkach symbio-tycznych z grzybami. Niektóre pospolite grzyby spotykane w lesie są połączone strzępkami z korze­niami wielu drzew i krzewów. Jest to mikoryza.

Niektóre rodzaje mikoryzy noszą nazwę ekto-troficznych, ponieważ strzępki grzyba okrywają najdrobniejsze korzonki, które wchłaniają sub­stancje mineralne. Grzyb oplata korzenie i jedno­cześnie jego strzępki wnikają w glebę, co powodu­je, że powierzchnia chłonna rośliny powiększa się. W zamian grzyb otrzymuje od rośliny węglowo­dany, których nie może wytwarzać samodzielnie.

Grzybami żyjącymi w ektotroficznej mikoryzie są na przykład muchomory czerwone (Amanita muscaria) i borowiki szlachetne {Boletus reticu-latus), których nadziemne grzybnie tworzą owoc-niki, znajdowane i zbierane przez nas w pobliżu brzóz i sosen.

Innym rodzajem mikoryzy jest mikoryza endo-troficzna, co oznacza, że strzępki grzyba wrastają w ciało rośliny, z którą żyją w symbiozie. Storczy­ki, jako jedne z wielu roślin, tworzą takie związki z grzybami i są od nich uzależnione. Taki rodzaj mikoryzy umożliwia kiełkującym nasionom stor­czyków wieloletnią wegetację pod ziemią, pomimo braku na tym etapie rozwoju liści, które mogłyby przeprowadzać fotosyntezę. Obok innych form po­bierania soli substancji pokarmowych, komórki storczyka pobierają substancje odżywcze ze strzęp­ków grzyba, które są przez nie trawione. Trawienie strzępków grzyba także zabezpiecza roślinę przed całkowitym opanowaniem przez grzyba i możliwą śmiercią. Kiedy już storczyk rozpocznie fotosyn­tezę, część cukrowców jest prawdopodobnie prze­kazywana grzybowi, tak więc ten związek daje obu organizmom korzyści. Kilka gatunków storczyków nigdy nie wytwarza liści i w takich przypadkach storczyki pasożytują na grzybach.

U roślin innych niż storczyki endotroficzna mikoryza zachodzi przy udziale grzyba Endogone, który należy do tej samej grupy - Phycomycetes -co dobrze nam znany pleśniak. Strzępki grzyba wrastają w komórki korzenia i rozgałęziają się na kształt małego drzewka. Nazywa się je arbuskuła-mi, dlatego ten typ mikoryzy nosi czasami nazwę mikoryzy arbuskularnej.

Mikoryza przynosi największe korzyści rośli­nom wyższym, które rosną na glebach, w których występuje niedobór przyswajalnych soli mineral­nych. Jest także ona korzystna dla grzybów i bar­dzo ważna dla niektórych gatunków, np. Endogone, które nie są w stanie rosnąć samodzielnie.

Na glebach bogatych w substancje pokarmowe mikoryza ma mniejsze znaczenie dla roślin wyż­szych, w związku z tym grzyb staje się nieomal pasożytem. Jednakże w większości rodzajów gleb zawsze brakuje przynajmniej jednego składnika mineralnego. Wykazano, że rośliny żyjące w sta­nie mikoryzy ektotroficznej rosną o wiele szybciej niż rośliny nie mające grzybowych symbiontów.

Związki symbiotyczne o charakterze mikoryzy są bardzo częste. Drzewa, takie jak brzoza, buk, świerk i modrzew, są roślinami żyjącymi w stanie mikoryzy z kilkoma gatunkami grzybów. Sosna zwyczajna (Pinus silvestris) kooperuje z ponad 100 gatunkami grzybów.

Chociaż porosty, współżycie z bakteriami azo­towymi i mikoryza są głównymi i najważniejszy­mi formami symbiozy roślin, to jednak znane są też inne przykłady związków tego rodzaju. Sinice z rodzaju Nostoc żyją w związkach z sagowcami, a na torfowiskach zielenice powszechnie współ­żyją z mchami torfowcami.

 

Inne typy symbiozy

Jeszcze innym dobrze zbadanym rodzajem sym­biozy jest związek pływającej paproci wodnej Azolla z sinicą Anabaena azollae. Nici sinicy żyją w szczytowej części łodygi paproci i po serii skom­plikowanych zdarzeń komórki sinicy dostają się do przestworów międzykomórkowych występują­cych w liściach paproci. Przestrzeń, w której żyją sinice, ulega zamknięciu i komórki Anabaena for­mują heterocysty, które przetwarzają azot atmos­feryczny . Powstałe jony amonowe są uwalniane i wykorzystywane przez paproć.

 

Rośliny mięsożerne

 


Rośliny mięsożerne należą do osobliwości przyrodniczych. Żyjąc w środowiskach bardzo ubogich w składniki mineralne rozwinęły cechy niespotykane w królestwie roślin - potrafią schwytać i „pożreć" żywą zdobycz.

 

Może się to wydawać wytworem wybu­jałej wyobraźni, ale drapieżne, czyli mówiąc inaczej, mięsożerne rośliny, istnieją naprawdę i są w rzeczywistości szeroko rozprzestrzenione. Jest ich ok. 450 gatunków, grupowanych w 6 różnych rodzin i występują we wszystkich częściach świata, w dość zróżnicowa­nych środowiskach.

Posługują się pięcioma różnymi technikami łowieckimi; są to: dzbanki i rurki łowne, pułapki zatrzaskowe, chwytne lepy. pułapki ssące i pułap­ki typu rybackich wierszy (koszy łownych), ale rodzaj pułapki nie ma związku z przynależnością systematyczną do określonej rodziny.

Owad zwabiony kubkowatą formą prze­kształconych liści dzbaneczników siada na brze­gu. Traci „grunt pod nogami", ześlizguje się i wpada do dzbanka lub kubka. Topi się w cieczy z enzymami trawiącymi na dnie pułapki. Stopnio­wo substancje pokarmowe, uwolnione z jego cia­ła, są wchłaniane przez powierzchnię liścia.

Dzbanki i rurki fowne

Rośliny posługujące się tą techniką łowiecką róż­nie wabią ofiary. Rurkowate pułapki u niektórych z nich mają jaskrawoczerwono zabarwione kra­wędzie i wewnętrzne ściany, co zachęca owady, inne wydzielają słodki nektar. U kap turnic (Sarracenia) wieczko rurki łownej jest pokryte długimi włoskami skierowanymi do dołu, co uniemożliwia wydostanie się i ucieczkę owada.

Gruczoły znajdujące się we wnętrzu pułapki wydzielają enzymy trawiące, rozkładające ciało ofiary. Niektóre owady mogą jednak przetrwać wewnątrz rurki. Larwy widliszka Wyeomyia smithi rozwijają się w rurkach kapturnicy purpu­rowej (Sarracenia purpurea), a dorosłe owady nie mają żadnych problemów z wylatywaniem i wlatywaniem do środka. Stałym gościem w dzbankach dzbanecznika (Nepenthes)iest także pająk Misumenops nepenthicola.

 

Pufapki zatrzaskowe

Najbardziej znaną rośliną posługującą się tą tech­niką jest muchołówka amerykańska (Dionaea muscipula). Właściwe „żelaza" stanowi końcowa część blaszki liściowej. Nerw środkowy tworzy zawias, a odchodzące od niego w bok płaty blasz­ki są zakończone zębami. Trzy duże, opatrzone stawową podstawą włosy czuciowe na każdym płacie uruchamiają mechanizm zatrzaskowy.

Owad potrącając jeden z włosów pobudza mechanizm zatrzaskowy, ale elektryczny impuls do złożenia obu płatów blaszki liścia płynie od rośliny dopiero po powtórnym podrażnieniu tego lub innego włosa. Reakcja następuje po dwukrot­nym potrąceniu jednego włosa bądź po pojedyn­czych bodźcach odebranych przez dwa włosy.

Zamknięcie pułapki następuje błyskawicznie, w 0,2 sek. Zęby nie zazębiają się zbyt ściśle, dla­tego małe zwierzę może umknąć. Gdy tak się sta­nie, pułapka otwiera się ponownie. To oznacza, że wydzieliny trawiące nie są przeznaczone dla drobnych, mało wartościowych ofiar. Jeśli natomiast zdobycz jest duża, pułapka jest zamknięta pułapka jest zamknięta godzinami (nawet tygodniami - przyp. tłum.), póki ofiara nie zostanie całkowicie strawiona.

 

Lepy chwytne

Rosiczki (Drosera) i pokrewne Drosophyllum, a także tłustosz (Pinguicula) i Bylbis w celu po­chwycenia owada wydzielają lepkie substancje, które wytwarzają czułkowate włoski gruczołowe. Gdy zwabiony owad ląduje, przykleja się do czuł-ków. Szamocąca się ofiara lepi się do siąsiednich główek gruczołowych, a trzonki włosków całko­wicie unieruchamiają zdobycz.

 

Pułapki ssące

Pływacz (Urticularia) i pokrewny Polypompbo-lyx, są roślinami wód stojących, mogą być uko­rzenione lub wolnopływające. Gruszkowate pę­cherzyki na nitkowatych płatkach liści mają otwór, szczelnie zamknięty elastyczną klapką. Specjalne gruczoły wypompowują większość wody z wnętrza pęcherzyka, tak że klapka utrzy­muje się w napięciu dzięki ciśnieniu otaczającej wody. Wydzielane substancje, poza wabieniem ofiar, cementują umocowanie klapki zamykają­cej. Gęste szczeciny przywodzą ofiary pod klapkę, która otwiera się po potrąceniu jednego z wło­sków czuciowych. Zdobycz z wodą zostaje zassa­na do wnętrza. Klapka odskakuje, woda zostaje wypompowana i zaczyna się trawienie.

Pułapki typu rybackich wierszy

Genlisea występuje często razem z pływaczami. Jest to nieduża, swobodnie unosząca się w wo­dzie, rozetkowa roślina. Liście łowne osadzone są na krótkim ogonku. Są rozdzielone na dwie częś­ci, tworzące rurki chwytne, skierowane w głąb to­ni wodnej. Przez całą długość rurek biegnie spi­ralnie szpara, a na jej wewnętrznym brzegu znaj­dują się skierowane do wewnątrz ostre włoski. Gruczoły na zewnętrznym brzegu wydzielają lep­ką substancję. Drobne organizmy wodne wpły­wają do wnętrza pułapki kierowane przez włoski i nie są w stanie odnaleźć drogi powrotnej.

Anchor 16
Anchor 17

Porosty występujące na skatach w połu­dniowo-wschodniej Australii. Porosty składają się z grzybów i glonów. Najczęściej mają one barwę szarą, jednak niektóre z nich są bardzo kolorowe, jak ten przedstawiony na zdjęciu.

Porost Cladonia sylvatica często występu­je na torfowiskach. Wytwarza miseczkowate wyrostki. Na ich obrzeżach powstają rozno­szone przez wiatr urwistki, które składają się z komórek glonów i strzępków grzyba.

Piecha porostu jest zbudowana z dwóch organizmów - grzyba i glonu. Można w niej wyróżnić warstwy ufożonych strzępków grzyba, pomiędzy którymi rozrzucone są komórki glonu. Glony, które mają chlorofil, w drodze fotosyntezy wytwarzają cukrowce, które są pobierane przez grzyba za pomocą strzępków otaczających komórki glonów.

Piecha porostu Xanthoria parietina w powiększeniu.

Wielkie, zwisają­ce z gałęzi drzew plechy porostów w lesie bukowym w dolinie Eglinton w Nowej Zelandii. Organizm, który rozrasta się na jakiejś roślinie, jest nazywany epifitem. Epifityzm przynosi korzyści epifitowi i rzadko ma ujemny wpływ na roślinę, która jest podporą.

Dwa różne porosty krzaczaste z rodzaju Evernia i Usnea. Porosty Usnea tworzą długie, splątane plechy -często długości 15 cm - i są wobec tego nazywane brodaczkami.

Typowe miejsce występowania porostu Xanthoha parietina. Nie pora­sta on drzew, tylko skaty i mury.

Porosty krzacza­ste mają rozwidlone plechy przypomina­jące wyglądem gałę­zie lub poroże jeleni. Większość z nich ma niewielkie rozmiary -nie więcej niż kilka centymetrów - jed­nak niektóre tropi­kalne formy mogą mieć plechy o długo­ści 1 m, które zwisa­ją z gałęzi drzew.

Pospolity grzyb leśny muchomor czerwony Amanita muscaria. Wydaje się, że grzyby takie jak ten to organizmy żyjące samodzielnie, jednakże żyją one w symbiozie z korze­niami drzew, takich jak sosny i brzozy.

Brodawki na korzeniach olchy czarnej Alnus gluti-nosa. W przeciwień­stwie do brodawek korzeniowych roślin motylkowych, organizmem prze­twarzającym azot atmosferyczny jest prawdopodobnie grzyb, a nie bakteria.

Zagrożona utratą życia mucha u wejścia do rurki chwytnej kapturnicy Drummonda

(S. drummondi).

Pływacz - Urticularia. Wodna roślina towiąca swoje ofiary w mafe pęcherzyki na nitkowatych liściach. Każdy pęcherzyk jest najpierw opróżniany z wody przez specjalne gruczoty. Gdy zostaną potrącone włosy czuciowe na klapce zamykającej otwór, klapka odskakuje do wnętrza i woda wraz ze zdobyczą jest zasysana do środka.

Schwytana przez muchofówkę amerykańską mata żaba to niecodzienny posifek. Mimo że pufapka nie jest przeznaczona dla tak dużej zdobyczy zamknęła się, gdy potrącone zostały wfosy czuciowe na wewnętrznej powierzchni blaszek liściowych.

Zamknięte gruczoły na stylikach rosiczki. Włosy gruczołowe są 

ruchome. Wydzielina z gruczołów trawi schwytaną zdobycz.

Mucha złapana przez rosiczkę. Liść jest pokryty licznymi smukłymi włoskami, zakończonymi gruczołową główką z lepką substancją, do której przekleja się ofiara.

bottom of page