top of page
Do kogo należy Księżyc.

21.10.2014

 

Nie ważne, czy zajmujesz się górnictwem, energetyką czy turystyką – jest mnóstwo powodów aby eksplorować kosmos. Niektórzy ‘pionierzy' uważają nawet, że przetrwanie gatunku ludzkiego zależy od kolonizacji ciał niebieskich, takich jak Księżyc i Mars. Kosmiczni handlarze zaczęli robić już promocje - jedno-hektarowa działka może być twoja za jedyne £ 16.75.

Bardziej poważnie, wielkie korporacje, a nawet bogaci przedsiębiorcy amerykańscy politycy przypatrują się księżycowi i jego niewykorzystaniu zasobów. Rosja ma plany załogowej kolonii w roku 2030, a japońska firma chce zbudować pierścień paneli słonecznych wokół Księżyca i wiązki energii przesyłać z powrotem do ziemi.

Musimy mieć jasność co do ważności prawnej pozaziemskiej nieruchomości jak te same idee, które były używane do uzasadniania kolonializmu na ziemi przez rządy i galaktycznych przedsiębiorców. Bez odpowiedniego rozporządzenia, Księżyc może stać się swoistym planetarnym Dzikim Zachodem.

Aby dowiedzieć się, czy "ziemskie" prawo może pomóc zdecydować, kto jest właścicielem w kosmosie - czy jeśli coś może być własnością w ogóle - musimy najpierw oddzielić władzę od nieruchomości. Cofając się z powrotem do 17 wieku, naturalni teoretycy prawa, tacy jak Hugo Grotius i John Locke twierdził, że istnieją prawa własności na mocy natury ludzkiej, ale że mogą one mieć jedynie moc prawną, gdy są one uznawane przez suwerenny rząd. W kontekście prawa kosmicznego, pytanie brzmi, czy suwerenność sięga nieskończoności - jak wysoko należy udać się do ekspansji swojego kraju?

Kiedy USA postawiły sobie to pytanie na początku 1950 roku, lobbował na rzecz uznania przestrzeni kosmicznej jako globalnej wspólnoty. Trudno było przeniknąć do Związku Radzieckiego i do ich dokumentów, a dostęp do Radzieckiej przestrzeni powietrznej był bardzo kluczowy dla USA w czasie zimnej wojny. Postrzeganie przestrzeni kosmicznej za wspólnotę był również innym sposobem na uniknięcie suwerenności w przestrzeni, ale ani ZSRR, ani USA nie zależało na walce podczas zimnej wojny na kolejnym froncie. Geopolityka podyktowała decyzję o traktowaniu przestrzeni kosmicznej jako nie odpowiednie miejsce.

Zasada ta znajduje się w artykule II Traktatu o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 r, która wyraźnie zakazuje "krajowego podziału przez roszczenia suwerenności użytkowania lub okupacji innych środków". To jest powszechnie akceptowane: nikt nie twierdzi, że różne sondy księżyca lub satelity w przestrzeni naruszyły suwerenność.

Jednak doktryny nie zgadzają się, czy zakaz ten obowiązuje również dla prywatnych środków. Niektórzy prawnicy twierdzili o uznanie przestrzeń jako prawo własności do nieruchomości na zasadach jurysdykcji, a nie suwerenności terytorialnej.

Zapisy historyczne negocjacji traktatowych na temat Przestrzeń Kosmicznej wyraźnie wskazują, że ludzie byli przeciwni temu, ale wyraźny zakaz nigdy nie trafił do artykułu II. Wyciągnięto wnioski z tego zaniechania i zakaz był o wiele bardziej wyraźny w kolejnej umowie w 1979 roku jednak tylko 16 krajów podpisało umowę, z których żaden nie był zaangażowany w załogowe eksploracje kosmosu, pozostawiając to jako nic nie znaczący międzynarodowy standard.

W związku z tym, tacy przedsiębiorcy jak Dennis Nadziei z Lunar Embassy Corporation myślą, że istnieje luka prawna w artykule II, która pozwala obywatelom prywatnym zastrzeżenia własności Księżyca. Większość kosmicznych prawników zgadza się  jednak. Wskazują oni, że państwa zakładają międzynarodową odpowiedzialność za działania w przestrzeni, czy przez przedsiębiorstwa krajowe lub prywatnych poszukiwaczy przygód, a więc, że sam zakaz rozciąga się do sektora prywatnego.

Tak więc, pomysł zakupu nieruchomości księżycowy może być trochę zabawny, aby dla tych działek, które mają być uznane za nieruchomości nie musi stanowić prawnie przez najwyższe władze. Jako państwa nie mogą dochodzić praw suwerennych w przestrzeni kosmicznej, własność ziemska na Księżycu i innych planetach będzie po prostu bezprawna.

Komentatorzy mają nadzieję, że państwa pozostaną lojalne wobec traktatu i powstrzymają się od popierania roszczeń własności prywatnych. Jeżeli istnieje precedens, leży na dnie morza. W 1974 roku, rząd USA odmówił uznania praw wyłącznych dotyczących górniczych głębinowych przedsięwzięć na dnie poza granicami jurysdykcji krajowej.

Wszystkie te argumenty są raczej teoretyczne. Jeśli po prostu zajmują miejsce i nikt inny nie może uzyskać dostępu lub używać go, nie jesteś de facto właścicielem? Prawnicy nazywają to posiadanie (corpus possidendi) i jest to kolejny powód, dla którego tytuł czyny nie może być dowodem prawnym własności księżycowej – nikogo fizycznie tam nie ma. W celu posiadania czegoś, zarówno ciało i umysł muszą być zaangażowane. Sama intencja nie wystarcza; posiadanie wymaga również aktu fizycznego.

Trudność fizyczna ustanowienia aktu posiadania na Księżycu powinny chronić to przed rozwojem prywatyzacji, ale wydaje się, po raz kolejny technologia przechytrzyła prawo. Powrót w latach 1990 firmy handlowej SpaceDev, zajmującej się lądowaniem robotów poszukiwaczach na asteroidzie do prowadzenia eksperymentów, uważa go za własność prywatną. Projektowi ostatecznie zabrakło funduszy i został odłożony na półkę, ale zwolennicy tej "tele - posiadania" mówią i biorą za przykład firmy ratownicze, które po zwiedzeniu przez roboty wraku, stają się własnością. Po tym wszystkim, jeśli sonda podmorska z kamerą TV była tam, to jest wszystko, co było konieczne, aby wejść w posiadanie wraku (wcześniej bez właściciela), dlaczego więc sonda kosmiczna nie wystarczy aby wejść w posiadanie skrawku ciała niebieskiego ?

Choć prawa własności Księżyca lub Marsa są zabronione, przywłaszczenie jest zupełnie inną sprawą. Wygląda na to, że przedsiębiorcy mogą ubiegać się do "praw korporacyjnych", które pozwolą im na poszukiwania i eksploatację zasobów naturalnych w przestrzeni kosmicznej.

Pojawia się nieprzyjemne uczucie déjà vu. Czy to nie teoria własności Locke'a, że ​​uzasadnione posiadanie nad naturą i działkom, które ostatecznie doprowadziło do kolonizacji obu Ameryk?

Miejmy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa i poszczególne stany opamiętają sie, zanim będzie za późno i dojdzie do podpisania i ratyfikowania umowy o Księżyc, który może dać nam trochę nadziei, że możemy uniknąć kolejnego ruchu odbudowy.

Ostatnie konflikty na Ukrainie, na Morzu Południowochińskim i Syrii wywołały dyskusje o "nowej erze w polityce". Mogą również rozbudzić świadomość, że kosmos nie powinien stać obok placu zabaw dla podboju.

źródło: iflscience

 

bottom of page